gry online

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Rozdział I - Z rąk do rąk

Tego wieczoru padał deszcz. Samochód jechał ostrożnie po śliskiej drodze w stronę starej rezydencji.W środku siedziała dziewczyna razem ze swoim starszym bratem.Nie wiedziała gdzie jedzie ani w jakim celu jest ta podróż lecz przeczuwała coś dziwnego aż ciarki przeszły ją po plecach.Spoglądała co chwilę na siedzącego obok niej Lysander'a. Biało włosy chłopak patrzył przed siebie w milczeniu,dłonie trzymał sztywno na kierownicy a jego oczy patrzyły się w jeden punkt,drogę.
-Bracie gdzie jedziemy?Zapytała się Shiro
Nie odpowiedział tylko patrzył się przed siebie. Może wszystko się wyjaśni na miejscu?Pomyślała dziewczyna.
.Stara rezydencja pojawiła im się przed szybą.Czarno włosa dziewczyna zza deszczu nic nie mogła ujrzeć po za dość masywnym wejściem.Przed wielkimi drewnianymi drzwiami stał mężczyzna. Czerwone włosy wyłaniały się z ciemności.
Chłopak spojrzał na nią jakby to było ich ostatnie spotkanie.
-Wysiadamy.-powiedział otwierając przy tym drzwi do samochodu.
Posłusznie wysiadła lecz co chwilę miała złe myśli.Spoglądała jak jej brat moknie.Krople deszczu wyglądały na jego bladej skórze jak łzy.Podeszła do niego chwytając go za rękę .Spojrzeli na siebie.Dziewczyna nigdy nie potrafiła okazywać emocji lecz teraz aby go pocieszyć uśmiechnęła się delikatnie.Zdziwił się,pierwszy raz widział jak jego młodsza siostra się uśmiechnęła.Zacisnął mocno zęby i szarpnął ją w stronę drzwi.Cały się trząsł i to nie z powodu zimna tylko ze zdenerwowania.
Tuż przed wejściem stanął twarzą w twarz z owym blondynem. Shiro spojrzała się na brata który puścił jej dłoń,oby nie na zawsze.
-Shiro idź z nim.-oznajmił opanowanym tonem
-Ale...
-Nie dyskutuj tylko idź i bądź posłuszna.-odpowiedział surowy pchając dziewczynę na nieznajomego.Obejrzała się za bratem.Łzy zaczęły jej spływać po policzku,opierając czoło o tors nieznajomego chciała tam pobiec ale ....nie mogła,zawsze była posłuszna bratu odkąd skończyła 3 lata.Nigdy mu się nie sprzeciwiała,szła razem z nim ramię w ramię.Od czasu zniknięcia rodziców.
Chłopak założył jej na głowę żółty kocyk.Spojrzała się na niego.Zielono oki chłopak zaśmiał się delikatnie.
-Nie ma co płakać Shiro-kun ,będzie ci u nas dobrze.-oznajmił chwytając dziewczynę wokół tali i wchodząc do rezydencji Sakamaki.





Witam was serdecznie w moich skromnych progach.Zapraszam was na pierwszy rozdział na podstawie anime Diabolik Lovers. Wiem wiem że pierwszy rozdział jest krótki lecz patrząc na godzine (01;24) nie chce mi się.
Co 4 dni (moze co 6) będzie wychodził nowy rozdział.
PS.Dzięki Oroś za pomoc <3